Frajda
Ona i on, oboje bardzo młodzi. Warszawa. Lato. Rok tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąty któryś. Powietrze gęste jak budyń, a słowa „kocham” i „pragnę” zlewają się w jedno. Nie chodzi o seks i natychmiastową rozkosz, ale o niepewność, oczekiwanie. On chce jej mocno, ona lubi się z nim droczyć…
Frajda to rozpisana na stronice i na głosy piosenka miłosna. O namiętności i międzyludzkim przyciąganiu tak silnym, że przekracza ograniczenia czasu i przestrzeni i wytwarza własne wersje rzeczywistości.
Marta Dzido wreszcie napisała książkę o tym, jak przyjemnie być kobietą.
O pożądaniach, spełnieniach, które jakoś szybko znowu są niespełnieniami, pisać najtrudniej. Tak jak o tych zamierzchłych czasach – piętnaście, dwadzieścia lat temu. Marcie Dzido obie te sztuki się udają. To książka o papierowych listach, które zmieniają życie, a może tylko dają taki pozór, o seksie, który bawi się w uczucia i nigdy z tego nic dobrego. Ale o dobrym niech piszą inni, mniej zdolni. O frajdzie, zabawie, która – jak się przyjrzeć – mogłaby mieć na drugie: opętanie.
Jeśli macie gdzieś schowany list, prawdziwy – napisany jeszcze długopisem na kartce, list, którego nikomu nie chcielibyście pokazywać, a którego nigdy nie wyrzucicie – to książka dla was. Jeśli zaś nie macie, przeczytajcie by wiedzieć, czego wam poskąpiono.
Pablopavo
Miłość, o której nie wypada pisać, a która nie pozwala myśleć o niczym innym. Bezustanny głód, którego nie można nakarmić, głód drugiego człowieka. Nie znacie? Macie szczęście.
Albo i nie.
Marta Frej
Wybrane opinie:
Frajda to gorączkowy, egzaltowany opis młodzieńczych doświadczeń seksualnych oraz towarzyszącej im emocjonalnej karuzeli, powodowanej lękiem przed związkiem, przywiązaniem i zobowiązaniem. – Monika Ochędowska
Dwutygodnik
Lektura obowiązkowa. – Bernadetta Darska
bernadettadarska.blogspot.com
Frajda jest więc powieścią erotyczną w najlepszym znaczeniu tego słowa. W dodatku z ciekawie zbudowaną narracją. Przy tym wszystkim to książka, która nie chce od czytelnika w zasadzie niczego – nie ma w niej deklaracji, światopoglądowych sprzeczek wymagających opowiadania się po którejś ze stron, niczego nie trzeba wybierać, określać, dopowiadać, można po prostu czytać z przyjemnością, nawet (a może i zwłaszcza) w zatłoczonym busie na trasie Lublin – Radzyń Podlaski. – Jolanta Prochowicz
e-splot.pl
Frajda powraca do czasu, w którym czekało się na przybycie listu, na odpowiednie słowo czy gest. Pisze o czasie cierpliwości. O intensywnym podnieceniu każdego oczekiwania. O tym, że niepewność wywoływała napięcie, ale takie do przyjęcia, ekscytujące i mobilizujące do działania. – Jarosław Czechowicz
krytycznymokiem.blogspot.com
Frajda to list miłosny na 140 stronach. A może erotyk? Tak, jeśli liczycie państwo na „momenty”, ta książka nie zawiedzie. Można ją uznać za jeden wielki „moment” w wielu aktach. – Natalia Szostak
Autor: | Marta Dzido |
Rok wydania: | 2018 |
Wydawnictwo: | Korporacja Ha!art |
Liczba stron: | 143 |
Źródło opisu: | http://www.ha.art.pl |