Hotel ZNP
Hotel ZNP to prawdopodobnie najbrzydszy hotel w Warszawie. Ma jednak pewne zalety: z jego okien rozpościera się widok na Wisłę, a w szufladach nocnych stolików zamiast Biblii można znaleźć kryształowe popielniczki. Ponadto położony jest w połowie drogi między domami głównej bohaterki i mężczyzny, który ją interesuje. To dlatego para wybiera ten przybytek na miejsce schadzki. Belcia za wszelką cenę chce przykuć uwagę obiektu pragnień niekończącą się opowieścią o swoim dawnym i obecnym życiu, wierząc, że póki ta będzie trwała, wciąż istnieje szansa na szczęśliwe zakończenie.
Belcia przegląda się w lustrze swoich słów i tego, jakie robią wrażenie na innych. W jej głowie roi się od wypowiedzi ważnych dla niej postaci – zwłaszcza matki, ale także męża Wilhelma i wszystkich innych mężczyzn, z którymi Belcia była związana. W kakofonii półprawd i komunałów bohaterka rozpaczliwie próbuje usłyszeć samą siebie – czasami popadając w przesadę i emfazę, czasami broniąc się ironią i brawurą.
Hotel ZNP to w gruncie rzeczy bernhardowska z ducha, bezwzględna rozprawa z mieszczańskim społeczeństwem i rodziną. Świat ukazywany przez Tadrę to emocjonalna pustynia, na której nie mają prawa przetrwać żadne prawdziwe uczucia i więzi. Powieść dowcipna, a zarazem okrutna i bolesna.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Autor: | Izabela Tadra |
Rok wydania: | 2024 |
Wydawnictwo: | Filtry Wydawnictwo |
Liczba stron: | 170, [5] |
Źródło opisu: | https://www.empik.com/ |