Kopalnio, kochanko ma
To książka niezwykła o równie niezwykłych ludziach – ratownikach górniczych – twardych, odważnych, zdeterminowanych, dumnych z wykonywanej pracy. Podejmują się zadań, przekraczających granicę ryzyka, wchodzą do akcji, by ratować innych, by umożliwić dalsze funkcjonowanie zakładów wartych wiele miliardów złotych. Mają poczucie misji i obowiązku. Uczestniczą w tragediach, niosą pomoc potrzebującym, nie kalkulują a działają. Choć nie gonią za zaszczytami i medalami, bohaterami zostają mimochodem.
Ich codzienność to mierzenie się z nieprzewidywalnym żywiołem, własnymi słabościami, lękami. Nie jest to równa walka. Wątły człowiek przeciw potężnym siłom natury. Może dlatego pracę traktują jak wyzwanie. Ryzyko, które podejmują, jest niewyobrażalne dla kogoś, kto nigdy nie zjechał pod ziemię, kto nie zetknął się z potęgą natury, w ułamku sekundy potrafiącej unicestwić każdy biologiczny byt. Nagrodą jest uratowanie czyjegoś istnienia, zdławienie pożaru, szczęśliwy powrót do rodziny, do czekającej żony. Niestety, nie wszyscy wracają…
Książka ta jest hołdem dla tych, którzy zginęli w akcji. Zasługują na pamięć. Bohaterom wystawia się pomniki. Lecz zimny granit nie potrafi oddać emocji, jakie towarzyszą podziemnym dramatom. Udało się to Autorom książki.
Autor: | Andrzej Kapłanek, Kazimierz Trzaska |
Rok wydania: | 2020 |
Wydawnictwo: | Vectra |
Liczba stron: | 311 |
Źródło opisu: | https://www.empik.com/ |