Zespół Downa to nadal dla wielu temat tabu. Tego niełatwego zagadnienia podejmuje się Katarzyna Ryrych w swojej powieści „Wyspa mojej siostry”. Opisuje trudną miłość, bezgraniczną akceptację i niesamowitą więź, łączącą Marysię, jej młodszą siostrę Pippi z zespołem Downa i ich taty, który po śmierci żony wychowuje córki najlepiej jak potrafi. Narratorem powieści jest siedmioletnia Marysia, która dorasta na naszych oczach i z całego serca, bezwarunkowo kocha Pippi, która tak jak bohaterki powieści Astrid Lindgren, nosi warkocze. Siostra Marysi uwielbia gotować i jej ulubionym kolorem jest niebieski. Wszystko wokół niej jest niebieskie. Pippi panicznie boi się zmian, więc wszystko musi mieć swoje miejsce i swój rytm. Marysia, mimo swojego wieku, jest niejako opiekunką siostry, która żyje na swojej tytułowej wyspie, do której świat nie ma dostępu.
Rodzina stara się radzić sobie z niełatwymi sytuacjami i niezrozumieniem otoczenia. Mają kilkoro przyjaciół, na których zawsze mogą liczyć. Ania, Karol i mama Karola są bezpieczną przystanią na wyspie Pippi i jej rodziny.
Katarzyna Ryrych ukazuje portret życia rodziny, która niejednokrotnie będzie musiała podejmować trudne wybory. Czy można je oceniać? Polecam przeczytać tą przejmującą powieść, która nie pozostawi czytelnika obojętnym, wywołując w nim pełną gamę emocji.
Nasi klubowicze, mimo młodego wieku, wykazali się niesamowitą dojrzałością i chęcią poznania tego,czego nie znają...