Kiedyś to było…
Obserwując dzisiejszy świat można odnieść wrażenie, że większość dawnych tradycji i ,,grzecznych” obyczajów odeszło w zapomnienie. Czytając plotkarskie rubryki co chwila możemy dowiedzieć się o skandalach z udziałem gwiazd kina czy telewizji, a wychodzące na światło dzienne kolejne rozwody i flirty wydają się już nikogo nie szokować. Jeśli komuś wydaje się, że liczne romanse to domena jedynie współczesnych celebrytów, to powinien sięgnąć po ,,Podboje Boya”.
Książka Molendy odsłania barwne życie warszawskiej i krakowskiej bohemy artystycznej pierwszej połowy XX wieku.
Wbrew tytułowi, to nie ,,Boy” jest głównym bohaterem książki, a kobiety, które odegrały w jego życiu ważne role. Czytając życiorysy słynnych w środowisku artystycznym żeńskich postaci mamy okazję poznać zwyczaje i konwenanse, a raczej ich notoryczne łamanie przez znanych literatów czy gwiazdy teatru.
Autor w tytule książki stawia pytanie: czy Boy był kobieciarzem czy feministą? Z całą pewnością wszystkie wybranki swojego serca traktował z ogromnym szacunkiem, niejednokrotnie stawiając ich potrzeby ponad własne. Będąc bacznym obserwatorem ówczesnej pozycji kobiety w społeczeństwie oraz ich praw napisał ,,Piekło kobiet”. Powieść, która do dzisiaj budzi kontrowersje, od chwili kiedy powstała, jest głosem w dyskusji na temat prawa do aborcji i świadomego macierzyństwa.