Powieść pachnąca miodem i kwiatami, smagana wiatrem i morzem, pobudzająca zmysły i poprawiająca nastrój. Można zdecydowanie poczuć promienie słońca i piękno opisywanego miejsca.
Angelica wychowywana przez ukochaną ciocię Jaję, mieszkała w małym miasteczku Abbadulche na Sardynii, pięknej wyspie położonej we Włoszech. Margarita, bo tak naprawdę miała na imię jej ciocia, nauczyła dziewczynę nietuzinkowych metod uprawy pszczół i pozyskiwania różnego rodzaju miodu. Angelika, tak jak Jaja śpiewała pszczołom, które z ufnością siadały na pszczelarkach. Potem dziewczyna wyjechała z matką na studia do Rzymu. Lata spędzone u cioci zaowocowały tym, że dziewczyna w dorosłym życiu, zawodowo zajmowała się pszczelarstwem. Pełna żalu do najbliższych jej osób, pierwszej miłości i matki, Angelica nie potrafi nigdzie osiąść na stałe, mieszkając w camperze i będąc wędrowną pszczelarką. Po latach wraca na Sardynie, aby szukać własnych korzeni, ponieważ ciocia zapisała jej w testamencie dom i pasiekę, wierząc, że tylko ktoś tak wrażliwy na piękno przyrody, jak Angelica, nie zaprzepaści jej dziedzictwa. Kobieta odkrywa rodzinne tajemnice, o których nie miała pojęcia. Powieść pełna miejscowych legend i magii, pięknych ludowych tradycji i historii mieszkańców Abbadulche. To przede wszystkim powieść o sile wybaczania i poszukiwaniu własnej tożsamości…