Akcja powieści rozgrywa się w kanadyjskiej wsi, Sawgamet na przełomie XIX i XX wieku. To książka, która na zawsze pozostaje już w pamięci czytelnika. Narratorem powieści jest Stephen, pastor, który powraca do swoich korzeni po trzydziestu latach, z powodu wieści o umierającej matce. Mężczyzna pisze mowę pogrzebową, wracając wspomnieniami do czasu bolesnych wspomnień swojego dzieciństwa i przeszłości swoich przodków. Jednym z ich głównych bohaterów jest dziadek Jeannot, który założył tę wieś. Jeannot powrócił do wsi po wielu latach nieobecności, by jak twierdził, wskrzesić zmarłego ducha swojej ukochanej żony. Mężczyzna wierzy, że ona żyje w kanadyjskich lasach. Cała proza opiera się na przeplataniu rzeczywistości z wierzeniami ludowymi i tym, co nierealne. Występują tu zombie, upiory i duchy. Powieść opisuje trudne warunki pracy drwali oraz ekstremalne warunki pogodowe Kanady, które zabierają wiele ofiar. Stephen odnajduje topór, który zna z dzieciństwa i który zatacza krąg. „Dotyk” jest szpiku kości przejmujący i smutny, a jednocześnie autor pięknie opisał wątek miłosny i więzy rodzinne. Ta niełatwa proza jest wielowymiarowa, nie brakuje w niej opisów naturalistycznych charakterystycznych dla wierzeń ludowych. Trudne wspomnienia prowokują bohaterów do opowiadania o przeszłości, która nadaje bieg całej historii. Sam tytuł jest dość sugestywny, ujawniający jak bardzo ludzie potrzebują obecności drugiego człowieka w życiu.
Klubowiczki chętnie podjęły dyskusję o nieobliczalności kanadyjskiej przyrody i o wyobrażeniach bohaterów, o tym co mogło być realne, a co nie. Czytelniczki wysnuły wniosek, że to niełatwa literatura i oceniały postępowanie moralne bohaterów. Podobały im się piękne opisy kanadyjskich krajobrazów.