
Drugi dzień zajęć feryjnych to same atrakcje, sensacje i niespodzianki Atrakcją było zaproszenie nas do Biblioteki Głównej na (niemal) prywatny seans filmowy
Już sama podróż
dostarczyła dreszczyku emocji
, gdy okazało się, że przypominanie o zabraniu ze sobą legitymacji szkolnej to tzw. "rzucanie grochem o ścianę"
Na szczęście, wszystko skończyło się dobrze
Na miejscu, koleżanki zaskoczyły nas popcornowym poczęstunkiem
- kiedy my, przed wyjściem, cierpliwie tłumaczyłyśmy, że to jest jedyne w Koszalinie kino, gdzie NIE BĘDĄ JEŚĆ !
Film pt. "Pan Wilk i spółka" był idealnym dopełnieniem - pościgi i niespodziewane zwroty akcji, to jest TO, co lubimy najbardziej
I chociaż okazało się, że tylko Gosia i Wiola nie widziały wcześniej tej bajki, to wszyscy zgodnie stwierdzili, że bawili się WYŚMIENICIE!