No cóż! Tym razem zadziwię wszystkich! Tak, tak - Tour de France! Od lat fascynuje mnie ten wyścig, zresztą nie tylko mnie. Jest to najstarszy wyścig kolarski, zwany Wielką Pętlą, organizowany od 1903 roku przez L’Equipe, francuską gazetę sportową. Sportem interesuję się średnio, jednak Le Tour jest corocznym wydarzeniem nie tylko sportowym, ale towarzyskim, krajoznawczym, pretekstem do rozważań filozoficznych o przemijaniu czasu i socjologicznym fenomenem.

Ze względu na to, że urlop spędzam ostatnio na miejscu, odkryłam relacje z poszczególnych etapów, brawurowo prowadzone przez świetnych komentatorów sportowych - Tomasza Jarońskiego i Krzysztofa Wyrzykowskiego. Dzięki tym relacjom podróżuję z Tour de France i zwiedzam Ojczyznę Balzaka i Renoir’a. Taki jest zamysł tej imprezy, aby oprócz morderczego ścigania kolarskiego, propagować piękne krajobrazy, urocze zakątki, świetne zabytki, zamki, opactwa, mosty, góry i doliny rzek - od Lazurowego Wybrzeża po Normandię, od Alzacji, po Bretanię, z  metą na Polach Elizejskich w Paryżu przy błogosławieństwie złotej Jeanne d’Arc.

Na całej trasie wyścigu stoją entuzjaści kolarstwa i mieszkańcy mijanych miejscowości zagrzewając cyklistów do walki, oklaskując swych ulubieńców. Widać samochody, kampery, namioty, stoły biesiadne, wesołych ludzi radośnie świętujących, którzy spędzają wakacje podróżując z wyścigiem. Nawet Ludwik Stomma, świetny socjolog mieszkający we Francji, opuścił ulubione miejsce pod czereśnią i wybrał się z rodziną i kibicami, aby obejrzeć przejazd kolarzy w okolicy swojego miasteczka. Ciekawe impresje z tego wydarzenia opisał w felietonie z 2003 roku.

Zespół muzyki elektronicznej Kraftwerk poświęcił wyścigowi Tour de France całą płytę, a piosenka o tym tytule była jego wielkim hitem (płyta do wypożyczenia w naszej bibliotece).

O fenomenie Wielkiej Pętli można przeczytać w felietonach Ludwika Stommy  w Polityce nr 29/2003, 30/2009 – dostępnych w czytelni Koszalińskiej Biblioteki Publicznej. Warto też zajrzeć do książki Richarda Moore’a „Tour de France. Etapy, które przeszły do historii”. Do kolarskiej legendy nawiązuje też książka moich ulubionych komentatorów sportowych Tomasza Jarońskiego i Krzysztofa Wyrzykowskiego „Rach-ciach-ciach, czyli pchamy, pchamy!” dostępna w naszej bibliotece. A gdy zachęceni migawkami z wyścigu zapragniemy poczytać o Francji, w bibliotece znajdziemy mnóstwo książek, ja polecam „Paryż za dwa Ludwiki” Ludwika Lewina i Ludwika Stommy.

Z tourem spotkamy się dopiero w lipcu, do tej pory zapraszamy do biblioteki.

Wasza Biblioblogerka

GALERIA
Okładka książki  „Paryż za dwa Ludwiki” Ludwika Lewina i Ludwika Stommy
Okładka książki „Paryż za dwa Ludwiki” Ludwika Lewina i Ludwika Stommy - Okładka książki „Paryż za dwa Ludwiki” Ludwika Lewina i Ludwika Stommy
Okładka płyty zespołu Kraftwerk "Tour de France"
Okładka płyty zespołu Kraftwerk "Tour de France" - Okładka płyty zespołu Kraftwerk "Tour de France"