8 maja obchodzimy rocznicę zakończenia II wojny światowej - to wiedzą wszyscy, mało kto jednak wie, że tego dnia świętujemy Dzień Bibliotekarza. A przecież bibliotekarz to jeden z najstarszych zawodów świata! Tak kiedyś publicznie się wypowiedziała nasza koleżanka i zaraz wywołała salwy śmiechu, a przecież miała rację, jakkolwiek dwuznacznie by to nie zabrzmiało.
Tak, bibliotekarz to jeden z najstarszych zawodów świata, odkąd bowiem istniały książki i biblioteki, opiekowali się nimi bibliotekarze. Zadałam sobie trochę trudu i przejrzałam wszystkie dostępne w czytelni słowniki językowe, żeby sprawdzić jak brzmi słowo „bibliotekarz” w innych językach i upewniam wszystkich, że nie ma takiego języka w cywilizowanym świecie, w którym nie istniałoby słowo "bibliotekarz". Pomijam cywilizacje i zbiorowości ludzkie, które nie gromadzą wytworów i osiągnięć swojej kultury w formie pisanej. Wszystkie inne znają słowo „bibliotekarz”. Świadczy to, o wartości, jaką społeczeństwa przypisują temu zawodowi, o szacunku, jakim otacza się bibliotekarzy, ze względu na ważne role, jakie pełnią w edukacji, zachowaniu materialnego dziedzictwa kulturowego, udostępnianiu zgromadzonych zbiorów, dostarczaniu rzetelnej informacji o nich.
Przez stulecia bibliotekarzami byli filozofowie, ludzie nauki, wśród nich: Kallimach z Kyreny, Artemon, Adam Mickiewicz, Joachim Lelewel, prof. Karol Estreicher, prof. Władysław Bartoszewski. Współcześni pracownicy bibliotek znajdują się więc w doborowym towarzystwie, choć zarówno biblioteki jak i zbiory zmieniły się bezpowrotnie.
Dzisiejszy bibliotekarz jest człowiekiem olbrzymiej wiedzy i inteligencji – to się od wieków nie zmieniło, do tego twórczym, komunikatywnym, psychologiem i pedagogiem w jednym. Ponadto powinien udzielić informacji na każdy temat. Począwszy od przepisu na ciasto, na kwantach skończywszy. „Uciera nosy maluchom, gra na flecie i tańczy z emerytami” – tak w skrócie ktoś podsumował zadania współczesnego bibliotekarza. Nowoczesny pracownik biblioteki inicjuje działania marketingowe na rzecz poprawienia lub utrzymania dobrego wizerunku placówki. Nawiązuje kontakty z instytucjami działającymi w środowisku lokalnym. Stale się rozwija przez udział w konferencjach, szkoleniach, kursach… Uf! Ludzie książki to prawdziwi herosi!
A przecież, nie można pominąć zasług bibliotekarzy w odkrywaniu z czytelnikami literatury i prowadzeniu ich na coraz wyższe poziomy czytelniczej erudycji. Zawód bibliotekarza wymaga tak różnorodnych talentów, że każdy znajdzie w nim swoje miejsce, a także sukces na własną miarę, choć nie finansowy, niestety…
Z okazji święta bibliotekarzy, życzmy im: krzepkiego zdrowia, szczęścia (również w grach liczbowych), wielu dobrych i oddanych czytelników, radości w sferze osobistej i zawodowej i żeby satysfakcja zawodowa była ściśle związana z materialną.
Kochani Czytelnicy, powiedzcie dobre słowo swoim bibliotekarzom, nie tylko z okazji ich święta!
Wasza Biblioblogerka