Podczas pisania tego artykułu towarzyszy mi muzyka płynąca ze starego gramofonu. Przyznam, że jakość dźwięku nie jest imponująca, ale to nie przeszkadza w słuchaniu płyt winylowych;-) Osobiście uważam, że płyty analogowe mają w sobie dużo uroku, a te wszystkie szumy i trzaski tworzą niesamowity nastrój;-)
Moja domowa kolekcja jest bardzo skromna, ale w fonotece można znaleźć bardzo dużo interesujących albumów. Ostatnio przez przypadek natrafiłam na płytę analogową Edith Piaf, artystki o niepowtarzalnym głosie i wielkim talencie. W naszych zbiorach mamy również analogi kultowych zespołów takich jak Black Sabbath i Joy Division;-) Gratką dla wielbicieli talentu Anny German będą płyty analogowe z jej największymi przebojami;-) W sumie to każdy znajdzie coś dla siebie.
Dodatkowym atutem płyt analogowych są ich...okładki. Niektóre albumy są bardzo ładnie wydane, mają ciekawe zdjęcia, rysunki i pomimo upływu lat to są w dobrym stanie.
Jeżeli ktoś miałby ochotę posłuchać płyt winylowych, a nie ma swojego gramofonu to zapraszam do fonoteki. U nas także można posłuchać muzyki płynącej ze starego gramofonu...
Pozdrawiam
K.