5 czerwca 2012 r. o godz. 17.00 gościem Koszalińskiej Biblioteki Publicznej będzie Matthew Robert Tyrmand (ur. 1981) w Rockford, Illinois w USA. Jest on synem Leopolda Tyrmanda i Mary Ellen Tyrmand (z domu Fox). To niezwykłe spotkanie poprowadzi Ewa Winnicka.
Leopold Tyrmand (ur. 1920, zm. 1985) był (i wciąż jest) znanym polskim pisarzem. Pracował również jako dziennikarz w wielu czasopismach, specjalizował się gł. w recenzjach. Z Polski wyjechał na początku 1966 r. z wykładami. Gdy przybył do USA, poprosił o azyl polityczny (w kraju dobra passa trwała do 1958 r., potem cenzura zatrzymywała już jego powieści). Leopold Tyrmand był popularyzatorem jazzu w Polsce i naczelnym bikiniarzem w swoich kolorowych (symbolicznych już) skarpetkach. Wydał m.in. kultową powieść kryminalną pt. „Zły”, „Dziennik 1954”, jak również opowiadania „Gorzki smak czekolady Lucullus” oraz pozycję, o której (z uwagi na aspekt regionalny) trzeba wspomnieć - „Siedem dalekich rejsów”. Akcja powieści rozgrywa się w Darłowie końca lat czterdziestych, a tytuł odnosi się do nazwy restauracji, jednej z ostatnich pozostających w rękach prywatnego sektora. Książka została napisana w latach pięćdziesiątych jako sensacyjno-erotyczna opowieść. Jej pierwsze wydanie zostało skonfiskowane przez cenzurę, zarzucającą Tyrmandowi m.in. pornografię.
Matthew Tyrmand dorastał ze świadomością swojego polskiego pochodzenia. Od 2010 r. zaczął odwiedzać Polskę. Przez ostatnie dwa lata był tu już sześć razy, odwiedzając Warszawę, Łódź, Gdańsk, Sopot, Gdynię, Wrocław, Kraków, Oświęcim i Wadowice. Ma w Polsce wielu przyjaciół i czuje silną więź z tym miejscem, ludźmi, kulturą i historią. W przyszłości ma zamiar nauczyć się również języka polskiego.
W zeszłym roku M. Tyrmand rozpoczął starania o podwójne obywatelstwo. Motywuje to emocjonalnym związkiem z Polską i swoim dziedzictwem. Drugim powodem jest pozostawienie sobie możliwości przesiedlenia się w przyszłość do Polski. Trzecim powodem jest fakt, iż ojciec – Leopold Tyrmand tutaj właśnie najwięcej tworzył. Powoli stara się mocniej angażować w propagowanie jego dziedzictwa i ma nadzieję, że będzie mógł ponownie wydać jego książki czy doprowadzić do powstania filmów na ich podstawie.
Matthew Tyrmand chciałby również inwestować w Polsce. Uważa, że nasz kraj jest jednym z bardziej rozwijających się ekonomicznie regionów Europy, który nastawiony jest na zrównoważony długotrwały wzrost i pomyślność. W związku z tym, chciałby uczestniczyć również w tym ekonomicznym rozwoju, który w jego rozumieniu jest symbolem silnych społecznych i kulturowych wartości pracy i dowodem istnienia polskiego ducha.
Matthew Tyrmand:„Jak tylko samolot ląduje na lotnisku w Warszawie, wówczas czuję się, jakbym w jakiś sposób wracał do domu. Wiem, że świadomość tego byłaby dla mojego ojca powodem do dumy”.
Leopold Tyrmand z dziećmi. Zdjęcia pochodzą ze zbiorów Matthew Tyrmanda.
Serdecznie zapraszamy do KBP! Wstęp wolny!