Po dwóch latach od „Króla” możemy cieszyć się kontynuacją, czyli „Królestwem”. Głównej roli nie gra już postrach stolicy, bokser i zbir Jakub Szapiro, ale i tak wszystkie wątki krążą wokół niego. Tu narratorami są jego kochanka i prostytutka Ryfka oraz syn Dawid. W „Królu” żyliśmy warszawskim przedwojennym żydowskim półświatkiem, teraz akcja toczy się po likwidacji getta i po upadku Powstania Warszawskiego. Wydaje się, że to czego doświadczyli od Niemców i Polaków wojenni rozbitkowie, nie daje im żadnej perspektywy. Teraz, brudni, głodni i odarci z godności, walczą o przeżycie i patrząc na wschód, czekają na wejście wyzwolicieli.
Szczepan Twardoch jako uczestnik życia medialnego może denerwować. Trzeba się także przyzwyczaić do jego maniery budowania zdań z powtarzanymi wyrazami. Jest jednak bardzo sprawnym pisarzem i do tego znakomitym dokumentalistą. Książkę czyta się świetnie. Warto znać „Króla”, wtedy łatwiej będzie się poruszać wśród postaci i sytuacji w „Królestwie”. Można się też zastanowić nad potrzebą patetycznego zakończenia. Są w finale wątki, które mogą (ale nie muszą) sugerować części trzeciej. Mimo lekkiego marudzenia, gorąco polecam!
Dariusz Pawlikowski
Dyrektor Koszalińskiej Biblioteki Publicznej