„Małomiasteczkowy” - Dawid Podsiadło
„Małomiasteczkowy” - Dawid Podsiadło

Dość długo, bo aż 3 lata, musieliśmy czekać na nowa płytę Dawida Podsiadły. „Małomiasteczkowy” to trzeci album piosenkarza, ale pierwszy z polskimi piosenkami (debiutancki „Comfort and Happiness” zawierał tylko dwa polskie utwory, a „Annoyance and Disappointment” z 2015 - trzy). Tym razem wszystkie teksty napisał Podsiadło, producentem jest Bartosz Dziedzic. Moim zdaniem ta współpraca zaowocowała znakomitym albumem, idealnym na jesień i zimę – słodkim i popowym. Teksty piosenek – na czele z granym od wielu miesięcy przez stacje radiowe „Małomiasteczkowym” – zawierają duży ładunek ironii, dwuznaczności i dystansu. Jaki jest Podsiadło na tej płycie? Nonszalancki, ale chyba nade wszystko dość bliski nam, mimo że już nie tak marzycielski i sentymentalny, jak przy poprzednich propozycjach muzycznych. To wciąż ten sam wrażliwy i nad wyraz dorosły chłopak, pełen emocji, który jednak prostym, harmonijnym rytmem daje słuchaczom po prostu przyjemność. „Małomiasteczkowy” zdecydowanie nie jest niszowy – to muzyka dla szerokiej publiczności, nie należy jednak pomijać faktu, że to inteligentna propozycja. Humor, aluzyjność, kąśliwość, autoironia – to moje pierwsze refleksje po przesłuchaniu CD.

Cała płyta bardzo mi się podoba. Chciałabym zwrócić jednak szczególną uwagę na dwa utwory – pierwszy i ostatni. „Cantate Tutti” (dobrze słuchać tej piosenki z tekstem z książeczki przed oczami) przesłuchałam kilka razy, by zrozumieć, jakie zabiegi spowodowały ten jedyny w swoim rodzaju odbiór. Nie potrafię jej jednak zaśpiewać, może Wam się uda... Ostatnia na CD – „Matylda” przywołuje dziewczynkę z „Leona zawodowca” i jest dla mnie kapitalną muzyczną odpowiedzią dla wszystkich „cyfrowych cwaniaków”. Serdecznie polecam i życzę dobrego czasu z Dawidem!

Magdalena Młynarczyk
Bibliotekarka

„Małomiasteczkowy” - Dawid Podsiadło