Mądrych ludzi zawsze warto posłuchać. Ksiądz Andrzej Luter, przyjaciel artystów i krytyk filmowy oraz Jerzy Stuhr, aktor, reżyser i pedagog, rozmawiają o przemijaniu, chorobach, o najważniejszych polskich filmach kształtujących pokolenia, ulotności sławy, roli Lecha Wałęsy w historii, ojcostwie, celibacie, a także wizji Kościoła miłosiernego według papieża Franciszka i patriotyzmie. Interlokutorzy, choć czuć, że się przyjaźnią, zwracają się do siebie elegancko per pan. Rozmowa jest prowadzona w wykwintnym, dżentelmeńskim tonie, co w dobie splugawionego języka, kłamstwa i szczucia na autorytety, jest balsamem na inteligenckie dusze. W wielu sprawach Panowie się zgadzają, a gdy się różnią, to robią to pięknie. Konkluzje nie są wesołe, „bo ludzie łatwo się przystosowują do warunków, do systemów, w których żyją. Na przykład tu i teraz…”, albo „Sartre nie miał racji, że piekło to inni. Piekło to my…”. Książka nie jest obszerna, ale za to pełna tak potrzebnej nam „szczepionkowej” treści. Nawiązując do tytułu, autorzy polecają na koniec każdego z dialogów bardzo wymagający kanon dzieł literackich, muzycznych, teatralnych i filmowych. Kanon, który pozwoli, jak zapewniają Andrzej Luter i Jerzy Stuhr, się uodpornić…
Dariusz Pawlikowski
Dyrektor Koszalińskiej Biblioteki Publicznej