Do przeczytania tej książki zachęciły mnie jej fragmenty usłyszane w II Programie Polskiego Radia. Książka Aarona Lansky’ego „Przechytrzyć historię” jest opowieścią człowieka, który ocalił 1,5 miliona książek pisanych w jidysz. Ta opowieść wciąga, jak najlepsza powieść przygodowa. Młody Amerykanin o żydowskich korzeniach postanawia nauczyć się języka jidysz. Po co, skoro nawet spotykani Żydzi twierdzą, że to język martwy? Uczy się go tak sumiennie, że potrzebuje książek w tym języku, a nigdzie ich nie można zdobyć. Od tych poszukiwań zaczyna się życiowa misja Aarona Lansky’ego i jego przyjaciół – próba zachowania literatury w jidysz. Zaczynają od małych zbiorów pozostałych po przodkach na strychach i w piwnicach, ponieważ Żydzi - Ludzie Księgi – książek nie wyrzucają. Przy okazji odbioru książek poznajemy uczucia ich właścicieli związane z lekturami, poznajemy autorów literatury jidysz, kulturę wschodnioeuropejskich Żydów, zaskakująco bliską Polakom. Ludzi gościnnych, rozmownych, rozdyskutowanych, szczodrych. Niektórzy uważają, że Polska może się szczycić 6. laureatami literackiej Nagrody Nobla. Szóstym jest Issac Bashevis Singer piszący w jidysz właśnie. Już powyższe argumenty skłaniają do przeczytania książki Aarona Lansky’ego, ale jest jeszcze coś. Zachwyciłam się tą opowieścią, ponieważ jest ona z gatunku niemożliwych. Bez pieniędzy, budynku, transportu, z kilkoma przyjaciółmi poważył się na realizację pomysłu Centrum Książek Jidysz. I dokonał tego. Mobilizując rzesze pomocników, darczyńców, przyjaciół, zgromadził 1,5 miliona książek w pięknym, nowo wybudowanym gmachu. Ta opowieść napawa optymizmem i to jest następny powód, żeby ją przeczytać! Serdecznie polecam!
Małgorzata Zychowicz