Niełatwo rudym być, o czy przekonuje nas Jacky Colliss Harvey w swej książce. Sama będąc właścicielką czerwonej czupryny, postanowiła przyjrzeć się temu zjawisku, historycznie, socjologicznie, psychologicznie i po ludzku. Od najmłodszych lat autorka czuła, że przypisywane są jej cechy, które jakoby związane są z kolorem włosów. „Była” nadpobudliwa, szalona, nerwowa, nieobliczalna, krewka i namiętna. Będąc jedynym w rodzinie „rudzielcem” postanowiła przyjrzeć się fenomenowi ludzi o tycjanowskich włosach. Dlaczego się ich nie lubi? Obarcza negatywnymi cechami, podejrzewa o fałsz i inne niecne zachowania? Często z niewiedzy, strachu przed innością i wyjątkowością, oryginalnością barwy włosów. Mimo złej opinii o rudych, jednak jest wiele przykładów bardzo pozytywnego o nich zdania. Już w Biblii mówi się, że Bóg upodobał sobie Dawida, bo był piękny, między innymi dlatego, że był rudy. Najulubieńsza bohaterka powieści dla nastolatek – Ania z Zielonego Wzgórza, także była ruda. Rude były też: dzielna wojowniczka Boudika, królowa Elżbieta I, tycjanowska Wenus, Rita Hayworth, a współcześnie świetna aktorka amerykańska - Amy Adams. Autorka „Rudych” przedstawia wiele aspektów związanych z tym kolorem włosów, wśród nich: historyczne miejsca, państwa, w których było i jest wielu mieszkańców o czerwonawej barwie włosów, obrazy wielkich mistrzów z przedstawieniami rudych, „naukowe” spostrzeżenia na temat „zapachu kobiety” czerwonowłosej. Całość podsumowuje impresjami z Dni Rudowłosych w Bredzie. Świetna książka, bardzo ciekawa. Warto ją przeczytać, nawet gdy ma się włosy innego koloru.
Małgorzata Zychowicz