Dwóch wielkich polskich artystów. Jeden opisany przez Aleksandrę Szarłat, drugi kompetentnie przepytany przez Arkadiusza Bartosiaka i Łukasza Klinkego.
Andrzej Żuławski, wielki egocentryk, silna osobowość i mistrz trudnego kina o „naturze dyktatora”, jak powiedział o nim Tadeusz Sobolewski. Reżyser między innymi „Trzeciej części nocy”, „Diabła”, „Opętania”, „Szamanki” i „Kosmosu” oraz autor kilkudziesięciu książek i bohater wywiadów-rzek bezkompromisowo traktujących środowisko filmowe, naszą mentalność i związki z kobietami z procesowym „Nocnikiem” na czele. Żuławski, bardziej doceniany za granicą niż w kraju, czy się to komuś podoba, czy nie, i bez względu na to, jak złożoną był osobowością, jest i będzie historią światowego kina. Żuławski mówił: „W ramach polskiej zapyziałości, fałszywości i hipokryzji nikt nie potrafi powiedzieć o kimś, że zrobił fajny film. Ale ja nie mam zamiaru udawać, że jestem gorszy od innych. Może nie jestem lepszy, ale gorszy też nie. A ci, którzy mi zarzucają bufonadę, kabotyństwo albo zarozumialstwo, de facto czują się gorsi, mają kompleksy”.
Andrzeja Seweryna i Andrzeja Żuławskiego połączyła kiedyś wieloletnia współpraca przy filmie „Na srebrnym globie”. Łączy ich też to, że obaj otrzymali najważniejsze odznaczenie francuskie – Legię Honorową. Seweryn, nasza aktorska duma narodowa grająca przez 30 lat w Komedii Francuskiej, jest artystą ciągle czynnym i pożądanym przez reżyserów. Ma na koncie na przykład „Ziemię obiecaną”, „Dyrygenta”, „Zemstę” czy „Dantona”. Za rolę Zdzisława Beksińskiego w „Ostatniej rodzinie” dostał główną nagrodę na 41. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Jego żywiołem jest przede wszystkim scena i prowadzenie Teatru Polskiego w Warszawie. Rozmawiający z wybitnym twórcą mają ułatwione zadanie, bo Seweryn od początku kariery prowadzi zapiski i dokładnie notuje wszystkie wydarzenia związane ze sferą prywatną i artystyczną. Co chwilę też (co czasami denerwuje, ale także pokazuje skłonność bohatera do dokładności i perfekcji) telefonuje do przyjaciół i dopytuje o szczegóły dawnych zdarzeń.
Obie obszerne książki są dobrze napisane i starannie wydane. Są mocnymi, wartościowymi i wyróżniającymi się pozycjami na coraz szerszym rynku memuarystyki, biografii oraz wywiadów z „ciekawym człowiekiem” i po prostu świetnie się je czyta.
Dariusz Pawlikowski
Dyrektor Koszalińskiej Biblioteki Publicznej
„Żuławski. Szaman.”- Aleksandra Szarłat:
„Andrzej Seweryn. Ja prowadzę!” – Arkadiusz Bartosiak, Łukasz Klinke: