20 czerwca w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej odbyło się spotkanie autorskie z Grzegorzem Piątkiem architektem, pisarzem, dziennikarzem, promującym swoją najnowszą książkę „Starzyński. Prezydent z pomnika”.
Podczas rozmowy z Piotrem Pawłowskim, autor poruszał wątki zawarte w swoich poprzednich publikacjach m.in. „Gdynia obiecana” i „Najlepsze miasto świata. Warszawa w odbudowie 1944-1949”.
Spotkanie obfitowało w liczne pytania dotyczące architektury, polityki mieszkaniowej oraz zabudowy centrów miast. Autor wielokrotnie odnosił się również do postaci Stefana Starzyńskiego, którego sylwetkę wnikliwie opisuje w dwóch biograficznych książkach.
Podczas wydarzenia prowadzący poruszał tematy związane z Gdynią – miastem, które Piątek z przenikliwością opisał w „Gdyni obiecanej”, książce która przyniosła mu Nagrodę Literacką Gdynia 2023, „Nike” czytelników w 2023 oraz Paszport „Polityki” w 2022 r.
O promowanej książce:
"Dlaczego przepisałem na nowo biografię Stefana Starzyńskiego? Żadna historia nie zostanie opowiedziana raz na zawsze. Przez dziewięć lat, które minęły od ukończenia „Sanatora. Kariery Stefana Starzyńskiego”, objawiły się nowe źródła, nowe opinie i interpretacje. Jakieś zdarzenia okazały się ważniejsze, a te czy inne materiały – mniej wiarygodne. Niektóre reakcje na książkę sprawiły natomiast, że zmieniłem perspektywę. (…) Trafiłem na dziesiątki kolejnych artykułów i wzmianek prasowych. Otworzyłem pewien dziennik, który wszyscy mieliśmy pod nosem. Przeklikałem się przez zdigitalizowane w ostatnich latach potężne zbiory zdjęć Tadeusza Przypkowskiego czy raportów, które Starzyński pisał w czasie pierwszej wojny światowej. Dotarłem do też wcześniej nieznanych teczek osobowych matki Stefana. (…) Dzięki tym znaleziskom mogę tym razem pokazać nie tylko więcej głównego bohatera, ale i jego rodziców, braci, obu żon, kochanki, przyjaciół, adresów. Więcej jest też Warszawy, którą w „Sanatorze” trochę zaniedbałem, za bardzo chyba podniecony biografią polityczną. (…) To miała być tylko korekta „Sanatora”, wydanie drugie poprawione, ale zacząłem gęsto kreślić i uzupełniać. Tak się rozpędziłem, że pozwoliłem sobie zmienić nawet tytuł".